Autor Wiadomość
Bączek
PostWysłany: Śro 21:29, 14 Maj 2008    Temat postu:

VIOLA nie kłócimy się tylko wymieniamy poglądy Razz
mnie bać się nie musicie bo póki co nie mam formy, ale będę systematycznie i sumiennie pracował

ZIMNY wg mnie 8-10 osób jest dobre na wypad szosowy, w góry już jest to trochę za dużo...
- po pierwsze mniejsze ścieżki
- po drugie większa selekcja i im mniej osób tym na mniejszą ilość będziesz czekał(a na mnie jak na razie czekać trzeba długo Very Happy )
tak koło 5 osób jest optymalnie ale lepiej jak jest 3-4 Smile
jeżeli chodzi o miejsce to może Bieszczady? noclegi jak w każdym schronisku czyli koło 20 peelenów za nocleg w tym masz wodę i inne zdobycze cywilizacji Very Happy ewentualnie można z namiotem jeździć... co kto woli a z racji że na wakacyjne wyprawy jeszcze przyjdzie pora to można coś ustalić.
VIOLA
PostWysłany: Śro 7:53, 14 Maj 2008    Temat postu:

hmm... a czemu wy się kłócicie czy ten wypad na szyndzielnie to XC, czy enduro czy DH? czy to istotne?? wazne jest że się jest...pokona się wzniesienie..zobaczy fajne widoczki w miłym towarzystwie i fajnie spedzi dzien... to chyba istotne jest??

p.s. co do maratonów, zawodów i tak dalej...To jeśli już jeździcie..planujecie wcześniej weekendy i takie tam ( bo mnie narazie stać było na jeden maraton ze względów finansowo-dojazdowych)
TO się pochwalcie swoimi osiągnięciami na forum chociaż, żeby było wiadomo że faktycznie jeździcie:) ,jak jeździcie, czy was sie bać na wspolnych wyprawach w teren czy też nie:)

pozdro
ZIMNY
PostWysłany: Wto 23:26, 13 Maj 2008    Temat postu:

A pro po wyjazdów 2 i 3 dniowych Smile
Mnie tak ciekawi aby zrobić wypad w góry, np. Beskidy na 3-4 dni (3 noclegi).
1 dzień przyjazd, 2 dni wycieczki po górach z rowerami, 4 dnia powrót.

grupa nie musi być zbyt liczna... tak około 8-10 osób było by zgrabnie i milusio...
przemyślałem sobie to i uważam że warto by takie coś zrealizować w czasie zbliżających się wakacji.
Kwestia jest transportu w obie strony no i ugadania miejsca i daty... ale to na spokojnie ... niech to jest przemyślane...
Myślę że na taki maraton 3 dniowy znajda się chętni jeśli noclegi by nie były zbyt drogie Smile...
W sumie tylko aby mieć gdzie schować sprzęt i wyspać sie wygodnie + toaleta (czyli warunki cywilizacji naszego wieku). Very Happy

Ja tak bym to widział, ale wiem że na forum są ludzie którzy specjalizują się w wyprawach o tanich w kosztach.
Więc udzielam im głosu Smile.

POZDRO
Bączek
PostWysłany: Wto 21:37, 13 Maj 2008    Temat postu:

u niektórych wakacje zaczynają się jutro i będą cierpieć na brak towarzystwa rowerowego(samemu szybko się nudzi), także każdy wypad popołudniowy na trening mile widziany Smile
Tak swoją drogą to na kiedy planujecie wrócić do TG z tej Szyndzielni? takim całkiem ostatnim pociągiem czy może jakimś wcześniej...
omen
PostWysłany: Wto 19:37, 13 Maj 2008    Temat postu:

co Ty chłopie gadasz.. Skrzyczne.. obowiązkowy punkt bikera.. także tego do XC..
Szyndzielnie zaliczyłbym do xc/maratonu..
Viola taa masz racje.. coś źle sie dzieje, ale chyba dlatego, że zaczęły się wyścigi.. ludzie planują dużo wcześniej weekendy..
Wypad na Annaberg był w 100% udany :]
BRATek
PostWysłany: Wto 18:15, 13 Maj 2008    Temat postu:

A kto powiedział, że do enduro potrzebujesz fulla i tereny jak do DH i FR ? Cool
Fakt, na fullu jest o wiele szybciej i przyjemniej, ale hardtailem też pojeździsz i niejeden przecież jeździ.

Wypadu na szyndzielnie i klimczok do konkretnego DH nie zaliczysz, do "typowego" XC i maratonu też nie. Najprościej powiedzieć enduro i po sprawie.
Jakbym rzucił na tym forum propozycję wyjazdu na Skrzyczne to "zwykły biker od XC nawet by tam nie wszedł".

No nie ważne. Najprawdopodobniej z paroma znajomymi się tam wybiorę w sobotę. Jak ktoś chce jechać to zapraszam.
VIOLA
PostWysłany: Wto 18:02, 13 Maj 2008    Temat postu:

hmmm..ja powiem tak...w ten weekend z Davem mamy już inne plany..a poza tym... do Katowic trochę daleko mamy.. dojechać tam rowerem na tak wczesną godzinę, żeby zdążyć na pociąg, to tak trochę nie bardzo...a rano pakować rowery na auto żeby pojechać do Katowic żeby za chwile się w pociąg pakować i jechać kupe czasu to jakoś mi tak nie po mojej myśli. My jeśli jedziemy w góry to rowery na auto. Ful wypakowane bo my jeździć na rowerach jedziemy a dopakowujemy auto ludźmi którzy idą pieszo zdobywać szczyty:) umawiamy sie w konkretnym miejscu o konkretnej porze i przemierzamy trasę wcześniej palcem po mapie wytyczonąSmile
Tak więc...jeśli pociągiem to z TG..Gliwic , Zabrza..no blizej niż Katowice ...żeby gdy się wróci z wycieczki ...chcialo sie jeszcze dokręcić do domku Smile
Jeśli będzie jakaś fajna propozycja z lepszym dojazdem to nie mówimy nie:)..
P.s. Wogóle jakoś mało propozycji ostatnio na tym forum. Była propozycja Częstochowy ..wykręcono się..potem skróciliśmy na Siewierz..również chętnych brak? czemu to tak? skoro wypad na przykład na sw. Annę chyba udany był. Przynajmniej moje zdanie jest takie...??hmm??/
omen
PostWysłany: Wto 16:14, 13 Maj 2008    Temat postu:

po za tym 17stego jest maraton w Boguszowie.. :]
jak piszesz w temacie, że wyjazd "enduro" to zwykły biker od XC nawet tu nie wchodzi..
po za tym enduro na szyndzielni i na klimczoku? Surprised przecież tam to moge na sztywnym jechać i bede w czubie na zjazdach..

Bączek w przyrodzie nic nie ginie.. jest zjazd, będzie i zaraz podjazd.. :]
Bączek
PostWysłany: Wto 15:07, 13 Maj 2008    Temat postu:

trasa jest fajna tylko wg mnie szkoda jechać w góry tylko na jeden dzień, lepiej z noclegiem bo więcej sie pojeździ ja np preferuje jazdę z górki i pod czyli raczej maraton a na takie coś w ciągu jednego dnia jest mało czasu(licząc dojazdy)
BRATek
PostWysłany: Wto 14:52, 13 Maj 2008    Temat postu:

Ja sie tam przejade tak czy siak teraz w sobote, ale w czwartek 22-ego też mogę jechać.

Generalnie widzę małe zainteresowanie tą wycieczką.
Pytanie z jakiego powodu ? Wolicie wszyscy szose lub typowe trasy pod maratony ? Czy faktycznie termin nie pasuje lub koszty nie odpowiadają ?

Dajcie aby znać, bo nie będę zakładał następnych tego typu topiców jak większości forumowiczów takie wycieczki nie odpowiadają.
Bączek
PostWysłany: Wto 8:56, 13 Maj 2008    Temat postu:

no 22 jest ciekawszy chociaż ja bym wolał gdzieś w okolice Istebnej żeby zobaczyć jako kibic MTBTrophy Very Happy ale z racji że jest to wyjazd jednodniowy to termin praktycznie dowolny Razz
omen
PostWysłany: Pon 20:38, 12 Maj 2008    Temat postu:

Bilety Normalne do Bielska 10zł, ulgowe 6.20zł
Przejazd Roweru 4.50zł

może by ten wyjazd przenieś na 22 maja ? Bo w Niedziele 18 jest Family Cup na DSD i pewnie parę osób pojedzie sie trochę pościgać!

Podjazd na Szyndzielnie jeden z najprostszych podjazdów w beskidzie.. Zapaleńcy wjadą z 2 blacika :]
BRATek
PostWysłany: Nie 9:25, 11 Maj 2008    Temat postu: Szyndzielnia, Klimczok - 17-ego, sobota // enduro

Powoli ugaduje się z paroma osobami ze swojej starej ekipki z Masy Krytycznej z Katowic na wyjazd w najbliższą sobotę.

Plan - pociąg do Bielska-Białej.
Z dworca przez miasto w stronę Szyndzielni. Pod Szyndzielnią są 2 opcje:

a) dla zapaleńców maratonów oraz XC - podjazd na szczyt ( pewnie juz nie jeden raz każdy z Was tam podjeżdżał, ale w razie co informuję, iż szlak na górę to wyboista, kamenista, szeroka szutrówka. Miejscami dość stroma, ale w zdecydowanej większości na tyle łagodna, że idzie podjeżdżać z dupa na siodełku. Zazwyczaj sucha i bez błota. )

b) dla zapaleńców enduro czy tez lekkiego DH, oraz dla leniwych - kolejką linową na górę... celem zjechania se rowerem na dół Smile Po drodze można pozdrowić miedzynarodowym gestem pokoju koksy z grupy "a" podjedżające o własnych siłach na góre Razz

Zanim osoby, które wybrały plan a) wjadą na szczyt, to grupa b) ponownie dostanie się tam kolejką. Potem można sobie zjechać już cała grupą na dół i ponownie kolejką na góre Razz
Warianty są różne, można sobie modyfikowac do woli, w zależności od czasu.

Kolejny punkt to przejazd szczytami na Klimczok, gdzie można zrobić z 2h przerwy na jakieś jedzenie, piwo, grzańca, co kto lubi. Pokrzepieni napojami energetycznymi marki Żywiec, zjeżdżamy jednym ze szlaków w stronę Szczyrku.
Ze Szczyrku asfaltem około 20km, ale generalnie z górki, do Bielska gdzie wsiadamy w pociąg do domu.

Cała trasa nie jest bardzo wymagająca dla rowerów. Opony 2,10 wystarczą w zupełności. Przydatne moga być ewentualnie ochraniacze dla lubiących ostrzej zjechać w dół. Wycieczka w charakterze enduro, w pełnym tego słowa znaczeniu.


Organizacja, przejazdy, koszty:
Pociągi do Bielska jadą tylko z Katowic. Nie ma nic z Gliwic, nie ma nic z TG. Tak więc jest np. opcja 2 pociagów oosbowych.
6:30 z TG, w Katowicach jestesmy o 7:31. Z Katowic 8:12, w Bielsku jestesmy 9:51.
Ceny - bilet normalny TG->Kato 7,50 zł. Kato->Bielsko 10zł. Do tego trzeba doliczyć rowery - chyba 5zł o ile dobrze pamietam. To pomnożyć x2 ( powrót ) i odjąć zniżki studenckie czy też szkolne.
Razem, w najdroższym wariancie, bez zniżek, wyjdzie powiedzmy z 40zł.

Najdroższa jest kolejka na Szyndzielnie, ale kto nie chce z niej to korzystać to nie musi Wink Jednorazowy wjazd na góre, z rowerem, kosztuje 14zł.

Do Bielska lub tylko do Katowic mozna też się dostać samochodami. Wszystko do dogadania.
Ktoś chętny ?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group